Na zajęcia Jogi trafiłam w trudnym dla siebie momencie życiowym. Potrzebowałam choć na chwilę zająć swój umysł czymś innym niż stres i kłopoty, które wówczas mnie otaczały.
Pierwsze kroki na drodze Ashtangi stawiałam w 2008 roku pod okiem Maxa Czenszaka - powoli odkrywałam ten świat praktykując przez kolejne lata w jego szkole. Od 2011 roku uczęszczałam na zajęcia do Pawła Jarnickiego, a w 2014 roku poznałam Ewę Wudzińską, dzięki której moja praktyka stała się bardziej dojrzała i świadoma.
Praktykowałam na warsztatach prowadzonych przez wielu polskich i zagranicznych nauczycieli, ale na pytanie „jak długo już praktykujesz?” odpowiadam zawsze; „w zasadzie to dopiero zaczynam”. Każdego dnia staję na początku drogi ze świadomością, że mam jeszcze wiele rzeczy do przepracowania w swojej praktyce - to po prostu jest moje życie!
Joga dla mnie to lekcja pokory, to wyciszenie i wycofanie się z zewnątrz do wewnątrz. To medytacja w ruchu...